środa, 7 sierpnia 2019

Stosik majowo - czerwcowy



I następny miesiąc  ciszy na blogu za nami... Cóż, teraz nadchodzi spokojniejszy okres więc postaram się znów coś pisać. W końcu wróciłam z miesięcznego wyjazdu z okazjonalnym dostępem do internetu (dlatego nie czytałam wszystkich waszych wpisów na blogach, ale spokojnie, nadrobię to ;)  ) i mój komputer nareszcie wrócił z naprawy więc skończyły mi się wymówki. Z innych nowości z mojego życia - dostałam się na studia!!! :D Przed wami studentka architektury na politechnice poznańskiej! :) Co prawda bardziej chciałam dostać się do Wrocławia ale i tak niesamowicie się cieszę.
A teraz przejdźmy do konkretów czyli (spóźnionego) stosiku majowo-czerwcowego:




* "Beztroski kemping #3" koniec egzaminów zwiastuje kolejną wycieczkę. Jednak nie wszystko idzie zgodnie z planem i  ostatecznie Rin wyrusza na następny samotny kemping. W tym czasie Aki towarzyszy pokonanej przez gorączkę Nadeshiko. 
Trudno mi uwierzyć, że to już trzeci tom perypetii naszej wesołej gromadki a ja bawię się przy lekturze coraz lepiej. Z kolejnym tomem coraz bardziej lubię bohaterki, choć nie ukrywam, że brakuje mi trochę wplecenia nowych postaci. Po poprzednim tomie spodziewałam się że nowa nauczycielka odegra większą rolę, ale może jeszcze się tego doczekam. Cieszy za to przedstawienie rodziny Nadeshiko, która idealnie pasuje do tego radosnego głupolka ;) 
Mam wrażenie że autor zaczął używać mniej "paskowych" rastrów albo przynajmniej udało mu się zrobić to z większym wyczuciem bo tym razem mi tak nie przeszkadzały. 
Z kwestii polskiego wydania - w kilku miejscach zapomniano o przypisie choć przy dialogu jest do niego odnośnik. 
Tym razem do prenumeraty zamiast broszurki dołączono przepiękne pocztówki :D

"Death Note #2" - do tej serii mam ogromny sentyment, Death Note był pierwszym obejrzanym przeze mnie anime. Ostatnio znalazłam na półce zapomniany pierwszy tom mangi kupiony przed laty przez mojego tatę i stwierdziłam, że wypadało by w końcu zapoznać się z oryginałem. 
Zawsze najbardziej lubiłam początek serii i nadal się to nie zmieniło. Należę do grupy która uważa, że po śmierci wiadomej osoby poziom zdecydowanie spada. Dodatkowo w początkowych odcinkach (i tomach) rozkminy bohaterów nie są jeszcze przekombinowane.  W każdym razie podczas lektury papierowej wersji bawię się na razie bardzo dobrze.  Tom drugi to głównie rozwiązanie problemu z agentami FBI i utworzenie oddziału ścigającego Kirę.
Pisząc o wersji komiksowej trzeba wspomnieć o kresce Obaty. Bardzo lubię styl jego rysunków, ich dynamikę, i różnorodność projektów postaci. Miło gdy w końcu bohaterowie różnią się czymś więcej niż włosami. Mogę się jedynie przyczepić do mimiki L'a, która w wielu momentach wychodzi groteskowo, ale cóż, taki urok tej postaci ;)

* "Przyjaciółki" - już nigdy nie będę tłumaczyć słabo nakreślonych relacji bohaterów tym że jest to jednotomówka. "Przyjaciółki" pokazały, że na zaledwie 190 stronach da się przedstawić trzy (nawet cztery) wiarygodne charaktery i rozwinąć wątki przyjacielskie i romantyczne. I do tego manga robi to naprawdę dobrze! 
Jak miło trafić na romans shoujo który jest tak nietypowy.  Przede wszystkim przez relacje Eiko i Moe. Pomimo kompletnie odmiennych charakterów dziewczyny łączy niezwykle silna przyjaźń, której utrzymanie jest dla nich dużo ważniejsze niż znalezienie chłopaka. A gdy to w końcu następuje mają szanse udowodnić jak bardzo zależy im na szczęściu tej drugiej. 
Dodatkowe opowiadanie jest już bardziej standardowe ale i tak bardzo przyjemnie się je czyta.
Kreska Yamakawy jest bardzo delikatna,może się wydawać niedopracowana, ale gdy się przyjrzeć przedstawia wiele szczegółów i różnorodnej mimiki bohaterów. Tła pojawiają się rzadko, lecz kompletnie mi to nie przeszkadzało.  

* "QQ Sweeper #1-3" no i ostatecznie popełniłam ten błąd i kupiłam mangę która nigdy nie zostanie u nas zakończona...  
Jako początek serii świetnie spełnia swoją rolę. Wprowadza dających się lubić bohaterów, ciekawy świat z czyścicielami dusz. Zawiera też dużo humoru, który bawił mnie dużo bardziej niż ten z Dengeki Daisy. Do tego wyjątkowo dobrze poprowadzono tajemnice wokół przeszłości Fumi.
Dodatkowo spełnia wartość motywacyjną - bohaterowie w tak piękny sposób mówią o sprzątaniu, że po lekturze wyczyściłam pół domu!
Tylko, że w momencie gdy manga się rozkręca to... docieramy do ostatniej strony. I zostaje nam jedynie irytacja na wydawnictwo. Lub importy na które mnie na razie nie stać. 

* "Are you Alice? #6-12" szczerze mówiąc to manga jest tak poplątana że nawet nie wiem co o niej napisać. Nawet nie umiem stwierdzić, czy zakończenie mi się podobało, tak jak cała seria było... dziwne. Jednak ostatecznie całokształt wywarł na mnie dość pozytywne wrażenie, szalony świat odtworzonej Krainy Czarów porwał mnie swoim klimatem.
Kreska przy pierwszych tomach kompletnie mi się nie podobała, uznawałam że jest za mało czytelna, ale z każdym kolejnym tomem coraz bardziej zaczynałam ją lubić. I te śliczne okładki i kolorowe strony!
Stwierdzam, że muszę przeczytać ponownie wszystkie tomy by wyrobić sobie konkretniejszą opinię.

* "ERASED #4" Kolejny revival, kolejna szansa na zmianę losu. Tym razem Satoru podejmuje bardziej zdecydowane kroki a co ważniejsze - szuka sojuszników.
Akcja pędzi do  przodu, a zagrożenie ciągle depcze po piętach bohaterom. [Mam podejrzenia kto jest mordercą, jednak patrząc że to dopiero połowa historii trochę poczekam na potwierdzenie teorii (i mam nadzieję, że jednak autor mnie zaskoczy)]  Jednak nadal znajdujemy też czas na chwilę wytchnienia i rozwój ich wzajemnych relacji. Czy pogłębienie ich przyjaźni wpłynie jakoś na teraźniejszość? Może okaże się, że dzięki temu w dorosłym życiu utrzymywali kontakt? No dobra, na razie nie czas na takie gdybanie. 
Tym tomem zamykamy pewien etap historii, zastanawiam się co dalej zgotuje nam autor :)

* "Noragami #14" po ataku na klinikę rodziców Hiyori wszyscy muszą zmierzyć się z jego następstwami. Rodzina dziewczyny została oskarżona o te wydarzenia, szpitalowi grozi bankructwo, Yato obwinia się o sprowadzenie nieszczęścia i unika licealistki pozwalając jej skupić się na ziemskim życiu. Bishamon próbuje znaleźć sposób na uratowanie swojego oręża rannego w walce z zaklinaczem.
Po ostatnich pełnych wrażeń tomach następuje czas na wzięcie oddechu. Jednak nawet jeśli autor umieścił humorystyczne sceny poważny klimat już nas nie opuszcza. Choć w tym tomie ojciec Yato nawet się nie pojawia, jego widmo nadal wisi nad wszystkimi. Najbardziej odczuwa to Bishamon, która znowu staje przed trudnym wyborem - czy może poświęcić jednego z klanu by ratować resztę? Jej dobre serce przynosi jej tylko zgubę.
Bardzo podobał mi się wątek z babcią Hiyori i częściowe wyjaśnienie wrażliwości dziewczyny na istoty z dalekiego brzegu.
Końcówka tomu zapowiada że akcja znów się rozkręci. Źle ulokowane zaufanie może mieć spore konsekwencje. 

* "Zerowa Maria i puste pudełko #1-2" przeczytałam tom pierwszy  i wyczuwam masę zmarnowanego potencjału.  Sam pomysł na pudełko jest interesujący a niechronologiczna kolejność pętli wprowadza ciekawy zamęt. Jednak wszytko psuje fatalny styl pisarski, aż rażąco uproszczony. Na dodatek dialogi brzmią okropnie sztucznie. Rozwiązanie zagadki posiadacza przychodzi praktycznie znikąd, teoretycznie, jak w kryminałach, czytelnik powinien próbować sam odgadnąć wynik, jednak prawie wszystkie zasady którymi mamy się kierować okazują się fałszywe. 
Ech, oby w następnych tomach było lepiej bo zdążyłam już zakupić całą serię...

* "Kameleon" - jak miło mieć przyjaciółkę która czyta ci w myślach. Planowałam kupić jakąś książkę Kosika a niedługo po tym dostałam "Kameleona" jako prezent urodzinowy od osoby która nawet nie wiedziała że jestem fanką tego autora.
Oczywiście los tak się złożył że książki jeszcze nie przeczytałam ale po początkowych rozdziałach zapowiada się świetnie :)

14 komentarzy:

  1. Fakt, że nigdy nie oglądałam ani nie czytałam Death Note wisi nade mną jak jakiś zły omen, ale powinnam się w końcu wziąć za oglądanie ^^
    Chyba za to zacznę czytać Noragami, bo anime uwielbiam bardzo, ale nie sądzę, abym doczekała się trzeciego sezonu w najbliższym czasie...

    Gratulacje dostania się na studia!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam na liście wiele takich klasyków które aż głupio nie znać ale nadrabianie ich idzie zawsze strasznie opornie
      Z tego samego powodu zaczęłam kupować mangę i powiem Ci, że im dalej tym fabuła robi się jeszcze lepsza :D
      Dziękuję <3

      Usuń
    2. Wiadomo, zawsze jest coś nowego do oglądania/czytania, a i z nowości bardzo szybko robią się zaległości i stosiki rosną ^^

      Usuń
  2. Architektura fajna sprawa, kiedyś również rozważałam ten kierunek, ale ostatecznie skoczyłam gdzie indziej.

    Beztroski kemping totalnie mnie zaskoczył. Nigdy bym się nie spodziewała, że ta manga jest tak ciepła i, o dziwo, wciągająca. Trzeba przyznać, że autor wykreował niepowtarzalny, beztroski klimat. Dołączone pocztówki są przepiękne, chyba najładniejsze ze wszystkich dodatków :).

    Ja podczas wakacji po raz któryś przeczytałam całego Death Note'a. To już chyba podchodzi pod uzależnienie, haha.

    Ile bym dała za kontynuację QQ Sweeper... rozważałam zakup Queen's Quality, ale do tej pory się nie zdecydowałam i co rusz wyciągam inną serię :S.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że okaże się tak ciekawa jak zakładam, bo jak nie to nie mam pomysłu na inny kierunek xd
      Też kompletnie nie spodziewałam się, że Kemping będzie taki świetny. Klimat jest wspaniały, czytając aż mam ochotę wyjechać pod namiot ;) Pocztówki na żywo prezentują się jeszcze lepiej :)
      Hahaha, zdecydowanie uzależnienie ^^
      Przerwanie wydawania po samym prologu do historii do wręcz zbrodnia. Przez tą serię przełamię się i zacznę kupować mangi zagraniczne

      Usuń
    2. U mojej znajomej na pierwszych zajęciach z architektury wykładowca powiedział: "państwo i tak nie znajdą zatrudnienia w Polsce", więc nie ma to jak odpowiednia motywacja! :D. Nie martw się, nudniejszego od mojego kierunku nie da się wybrać, haha.

      Ciekawe ile tomów będzie mieć QQ. O ile dobrze pamiętam, już ich jest 9... Zgadzam się. Jak dla mnie nie powinni w ogóle podejmować się wydawania czegoś, co nie ma większych perspektyw na kontynuacje. A już stwierdzenie "zobaczymy jak się sprzeda podstawka i wtedy pomyślimy" jest najbardziej okrutnym :<. Obawiam się, że taki sam los będzie czekał Sakurę :<.

      Usuń
    3. Hahaha, wspaniały nauczyciel xd A co studiowałaś?
      Wydaje mi się że Sakura ma większe szanse, jest jednak popularniejszą serią

      Usuń
    4. Ale trochę w tym miał racji, bo w tamtym czasie był straszny przesyt architektów na rynku pracy (co też mnie zniechęciło w tym pomyśle). Ja kończę matematykę ^^'.

      Ale sprzedaje się tak sobie a to u nich główny wyznacznik :<. Cóż, pozostaje sprowadzanie. Nie lubię niejednolitych wydań :<.

      Usuń
    5. Matematyka nie wydaje się aż taka nudna ^^
      Uuu, wydawało mi się że Sakurze lepiej u nas idzie. Tez nie lubię niejednolitych wydań na półce więc łączę się w bólu

      Usuń
    6. Też tak myślałam, dopóki nie wkroczyliśmy w świat matematyki abstrakcyjnej. Tam nie ma rachunków, równań, obliczeń. Wszystko opiera się na definicjach, lematach, twierdzeniach itp itd.

      Nie zapeszam, zobaczymy :p. Jeszcze mocniej trzymam kciuki za wydanie innych clampowych mang ^^.

      Usuń
  3. Hmmm, mnie "Przyjaciółki" niespecjalnie przypadły do gustu, muszę przyznać. Jeżeli chodzi o pozostałe tytuły- "Death Note" i "Noragami" to jedne z moich najukochańszych historii!

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też ubóstwiam Noragami a każdy kolejny tom pogłębia tą miłość ^^

      Usuń
  4. Ach mangi! Uwielbiam! Z tego co masz to Death Note miałam oazję czytać, ale to chyba kazdy fan mangi zna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Death Note stał się już w sumie takim klasykiem którego aż głupio nie znać interesując się mangą ;)

      Usuń