* "Nasz cud #13" - żałuję, że nie zaczekałam na następny tom. W momencie gdy tomik zaczął mnie wciągać z powrotem w świat przedstawiony dotarłam do ostatniej strony. A teraz kilka miesięcy czekania! Szczególnie, że historia wchodzi powoli na tory wyjaśnień. Zaczynamy poznawać rolę kościoła w zagładzie zamku, a wspomnienia odzyskuje pierwszy z agresorów. W czasach współczesnych jest całkowicie zagubiony i nie wiadomo jaką przyjmie postawę w stosunku do znajomych. Zapowiadają się niezłe komplikacje. Do tego nauczyciele zaczynają węszyć wokół dziwnych wydarzeń w szkole.
Kreska poprawia się z tomu na tom. Już nie rażą mnie koślawości anatomiczne a postacie coraz łatwiej rozróżnić. Okładki też są coraz ładniejsze (dobrze że Minami w końcu zniknął z grzbietów ;) )
Postać Kirke jest mniej znaną częścią mitologi więc ucieszyło mnie skupienie się na tej postaci. Niestety w pierwszych rozdziałach które na razie przeczytałam mało się o niej dowiadujemy. Przez pryzmat jej dzieciństwa i ciekawości poznajemy kojarzone chyba przez wszystkich wydarzenia: wspomnienie wojny tytanów i bogów olimpijskich, ich późniejsze napięte stosunki, karę Prometeusza, ślub Pazyfae i Minosa. Co prawda autorka łączy te mity w spójną historię którą czyta się dobrze nawet jeśli już ją znamy. Sama Kirke jest na razie bierną obserwatorką nie rozumiejącą do końca otaczającego ją świata. Jest wykluczona przez matkę przez nieodziedziczenie wspaniałości ojca. W porównaniu do reszty rodzeństwa jest przeciętna, brzydka jednak za to bardziej empatyczna.
Jestem ciekawa jak rozwinie się ta opowieść. Po skończeniu czytania postaram się coś napisać o całości. A teraz trochę zdjęć:
Haha, najgorzej kupić jeden tomik mangi i tak się wciągnąć, a potem czekać parę miesięcy na kolejny. ^^
OdpowiedzUsuńKirke wygląda świetnie! Nie słyszałam wcześniej o tym tytule, tak więc czekam na jakąś notkę. :>
Dlatego większość tytułów kupuje po wyjściu całości lub czekam z czytaniem ;)
UsuńNa żywo wygląda jeszcze lepiej :D
Kira mam ale jeszcze nie czytałam :D Jeśli chodzi o mangi, to mam nawet konto na MyAnimeList, gdzie zaznaczałam, które chaptery miałam już przeczytane - czytałam ostatnio tylko po angielsku :) Ale fajnie jest mieć tomik w tomu :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Zakładka do Przyszłości
Też często czytam po angielsku (niestety u nas wydawany jest jedynie malutki ułamek tytułów)
UsuńTomiki ślicznie wyglądają na półkach :) I nic nie dorówna wersji papierowej, i w komiksach i w książkach, bez przewracania kartek to nie to samo ;)
Też kupiłam Kirke, nie mogłam się oprzeć temu wydaniu <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)
Kasia z niekulturalnie.pl
Piękne wydanie zawsze przyciąga ;) Na szczęście środek też nie jest zły
UsuńBardzo mi miło, że tu zajrzałaś :D
Chyba wszyscy się zachwycają tym, jak "Kirke" jest wydana i naprawdę, naprawdę jest czym, prześliczna książka. A słyszałam, że i treść jest całkiem, całkiem niezła ;>
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńPrzeczytałam co prawda dopiero 1/3 jednak na razie jest naprawdę interesująco :D
UsuńOkładka Kirke - prześlicznie zdobiona, trochę przypomina mi te wszystkie limitowana edycji "podręczników" z uniwersów fantasy
OdpowiedzUsuńLata temu w liceum przy czytaniu większości lektur spokojnie można było powiedzieć ze polowa autorów miała depresje a druga (o czym się nie mówi na lekcjach) pila absynt i inne ciekawsze. Plus standardowo "niebieskie zasłony nad oknem - autor miał na mysli ze swiat jest zly a jego serce jest martwe" spowodowały tylko że zaczelem juz tylko czytac fantasy/SF jak i podręczniki hobbystyczne aby nie dobijać siebie psychicznie bo wszedzie widzialem te "niebieskie firanki".
Powodzenia z lekturami i w przyszłości z maturą
Akurat moja nauczycielka wspomina o tych hmm... różnych formach pobudzania weny ;)
UsuńTeż irytują mnie wszystkie nadinterpretacje "niebieskich firanek", ale staram nie zrażać do tych książek
(Nie) dziękuję <3
Oj tak, Kirke też mnie skusiła swą przepiękna okładką :) a i bardzo lubię grecką mitologię. Aktualnie kupuje w 99 % ebooki więc niech to świadczy jak spodobało mi się to wydanie.
OdpowiedzUsuńTaka okładka i wydanie skusiłoby chyba każdego :D
UsuńJa po tym tomie "Naszego cudu" w końcu nie wytrzymałam i prawie na raz nadrobiłam wszystkie dostępne na skanach rozdziały (teraz jest do 60). Problem w tym, że nadal mi mało i baaardzo chciałabym wiedzieć co dalej.
OdpowiedzUsuńTak! Tego Minamiego na grzbietach zdecydowanie było już za dużo. :P
Przepiękne to wydanie "Kirke"!
Ja jakimś cudem jeszcze się powstrzymuję przed czytaniem skanlacji ale już mało mi do tego brakuje. Jeszcze jeden tomik kończący się w ciekawym momencie i naprawdę nie wytrzymam
UsuńPółeczka robiła się strasznie monotonna ;)