niedziela, 30 września 2018

"Ultraviolet" sezon 1

TYTUŁ:   Ultraviolet
KRAJ:  Polska
REŻYSER:  Jan Komasa
DATA EMISJI:  25 październik 2017 - 
20 grudnia 2017 
CZAS TRWANIA: 10 x 45 min


Z czym (niestety) kojarzą się polskie seriale? Z kiczem, małym budżetem, fatalnym dźwiękiem, przeciętną grą aktorską, nudnym scenariuszem. Przez tyle zawodów do każdej nowej produkcji podchodzę z dystansem, jednak z małą nadzieją, że przyjemnie się zaskoczę. I w końcu to się stało! Oto przed wami kryminalny "Ultraviolet"!

Ola Serafin wraca do Polski po rozstaniu z mężem. Planuje od nowa ułożyć sobie życie w rodzinnej Łodzi. Nie da się ukryć, że na razie niezbyt jej to wychodzi: mieszka u matki, dorabia jako kierowca i ciągle nie może poradzić sobie z traumą po tragicznej śmierci brata. Jak na ironię wszystko polepsza się gdy przed maskę jej samochodu spada z mostu dziewczyna. Policja oznajmia samobójstwo jednak nasza bohaterka ma na ten temat inne zdanie.
Po poszukiwaniach w internecie znajduje grupę Ultraviolet- amatorów zajmujących się sprawami porzuconymi przez policję. Ola odkrywa w sobie niezłą intuicję i wciąga się w zajęcie detektywa.

Akcja serialu jest epizodyczna, dostajemy schemat jeden odcinek - jedna sprawa do rozwiązania. Całość łączą rozwijające się relacje bohaterów. Nie uważam tego za wadę, seriale kryminalne opowiadające o jednej sprawie są trudniejsze do zrobienia by przez cały czas zatrzymać uwagę widza. 

Zagadki są lepsze i gorsze, nie ma jednak całkowicie beznadziejnych. Twórcy niektóre odcinki oparli na aktualnych problemach politycznych (niechęć do uchodźców) lub nowinkach technicznych zahaczających nawet o s-f (sztuczna inteligencja, gry w rozszerzonej rzeczywistości) Rozwiązania nie są co prawda nie wiadomo jak skomplikowane, często udało mi się zgadnąć morderce przed bohaterami, jednak umieją przeciągnąć uwagę. 

A jak prezentują się postacie?
Główne skrzypce gra Ola (Marta Nieradkowicz.)  Kobieta kilka lat temu przeżyła tragedię morderstwa brata, którego żona nie usłyszała jednak zarzutów. Ma przez to uraz do policji i podważa ich działania. Jest zagubiona, nie wie co ze sobą zrobić. Wszystko czego tyka się w życiu w końcu się rozpada. Dołączenie do Ultravioletu nadaje jej cel. Mówiąc szczerze niezbyt polubiłam tę postać. Ola jest głośna, pyskata i wszystko by robiła sama. Jej działania często mnie irytowały jednak nie uważam że była źle wykreowana lub zagrana. Po prostu nie lubię tego typu postaci.
Towarzyszy jej Michał Holender ( Sebastian Fabijański) pracujący w policji. Pomaga Oli wydostać się z problemów w które wpada przez samodzielne śledztwa. Jest gotowy na niestandardowe rozwiązania śledcze jednak w porównaniu do kobiety wierzy w postępowanie zgodnie z procedurami. Nie da się ukryć, że pomaga Ultravioletowi głównie dlatego, że Ola mu się podoba. Wątek romantyczny rozgrywa się spokojne i wolno, ale bardzo wiarygodnie.

Oczywiście mamy też członków Ultavioletu! 
Szefem tej bandy jest Tomek uciekający w ten sposób od nudnej pracy pracownika lotniska  i problemów małżeńskich. Poznajemy też vlogerkę modową i jej siostrę bliźniaczkę, oraz hakera ukrywającego się za maską i ksywką Piast. 
Co zaskakujące, ich znajdowanie morderców nie jest przedstawione aż tak nieprawdopodobnie jakby to się mogło wydawać. Każdy z nich ma dziedziny wiedzy na których się zna (na przykład vlogerki rozpoznają charakterystyczne cechy odzieży) albo przeszukują tony informacji w internecie. W odróżnieniu od policji nie ograniczają się przepisami, wtargnięcie na kogoś teren to tutaj chleb powszedni. Niestety w dalszych odcinkach trochę się to psuje i działają trochę za sprawnie.

Aktorsko serial prezentuje się dobrze, aktorzy udźwignęli charaktery swoich postaci.  Nie miałam też wrażenia sztuczności podczas wypowiadania dialogów. I bardzo istotna rzecz - te dialogi było słychać! Dało się je zrozumieć i nie czułam potrzeby powiadania napisów do wypowiedzi w rodzimym języku. 
Sposób filmowania nie wyróżnia się niczym szczególnym jednak także nie razi. Nie dostajemy na przykład ujęć samych pleców podczas rozmów (oj "Belle Epoque" było pod tym względem tragiczne)

"Ultraviolet" może i nie jest produkcją idealną jednak dąży w dobrym kierunku. Warto dać mu szansę gdy lubicie seriale kryminalne.


Dajecie czasem szansę polskim serialom? Może coś polecicie?
Znowu żyję! Lektury maturalne trochę zabiły moje czytelnicze 
życie, jednak teraz na jakiś czas powinno być z tym trochę lepiej.

2 komentarze:

  1. Nooo, też nie za bardzo polubiłam Olę, była zbyt narwana, za to sam serial dość dobrze się oglądało. I tytułowa piosenka wpada w ucho. :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piosenkę nadal słucham :) W ogóle dopiero po połowie serialu kapnęłam się że wokalistka jest z zespołu The Dumplings, a dwa miesiące wcześniej byłam nawet na ich koncercie ^^

      Usuń