sobota, 2 lutego 2019

Stosik styczniowy

Ekhem, chyba powinnam zacząć trzymać się z daleka od księgarni.... i komputera z którego mogę zamawiać.... szczególnie gdy mam zły humor i są wyprzedaże.... Zdecydowanie bardzo, ale to bardzo przesadziłam.
Na szczęście miałam w tym miesiącu ferie, wiec przeczytałam przynajmniej część rzeczy z tego wielkiego stosu.








* "Do Adolfów #2" to tom dla którego zrobiłam całe wielkie zamówienie. Trochę przestraszyła mnie informacja o braku dodruków ale przynajmniej zmotywowałam się do zakupu 2 tomu. Na razie nie przeczytane, ciężko znaleźć czas na taką cegiełkę.

* "Bramy światłości #3" planuję odświeżyć najpierw poprzednie dwa tomy.

* "Podniebny"  - starszą twórczość Gier wspominam bardzo dobrze, Trylogia Czasu jest jedną z moich ulubionych młodzieżówek. Tutaj jednak obawiałam się, że pozycja będzie skierowana do młodszego odbiorcy (pewnie przez pstrokatą okładkę ;)  ) i odwlekałam zakup. Ostatecznie zdecydowałam się po recenzji Zakładki do przyszłości i zdecydowanie nie żałuję. Uwielbiam poczucie humoru autorki, a lekki styl sprawia że jej książki pochłania się błyskawicznie. Fabuła jest prosta jednak poprowadzona w świetny sposób, przede wszystkim przez niesamowite persony. Główną bohaterkę polubiłam od pierwszego rozdziału, jednak najciekawsze są postacie poboczne. Goście i pracownicy są osobliwą mieszanką której na szczęście pisarka poświęciła sporo czasu "antenowego".  Stworzony przez nią hotel jest naprawdę magicznym miejscem.
Dodatkowo wydanie jest śliczne, twarda, zdobiona oprawa, jednak ładnie też jest w środku. Numeracja stron jest spisana ozdobną czcionką a początek każdego rozdziału udekorowano zawijasem, na którym siada czarny ptak. Dopiero po dłuższym czasie zauważyłam że przy każdym obrazku jest w innej pozycji! Taki drobny element a cieszy wzrok :)

* "Ślepnąc od świateł" to jeden z moich najbardziej spontanicznych zakupów ostatniego czasu. Muszę pamiętać by nie wchodzić do Empiku mając zły humor bo w tedy na pewno wyjdę z książką... dobrze gdy tylko z jedną.
Przeczytałam dopiero 1/4 i mam mieszane uczucia. Autor ma bardzo specyficzny styl pisania. W niektórych fragmentach używa samych krótkich zdań pojedynczych a w innych bardzo długich i barwnych. Ta różnorodność buduje specyficzną aurę, jednak momentami mi  przeszkadza. Po drugie książka zawiera wiele wulgaryzmów, wiem że to pasuje do historii ale miałam ich przesyt. Na szczęście im dalej tym jest ich mniej.
Mam wrażenie że w książce istotniejsze są opisy postrzegania społeczeństwa niż sama akcja. Jest to ciekawe jednak mam nadzieję że w końcu oprócz tego zarysuje się konkretniejsza intryga.

* "Acony" przeczytałam pierwszy tom i zaczęło się świetnie. Osobliwy dom i jego mieszkańcy intrygują, jednak jak na razie było ich trochę za mało. Ciekawi mnie też rodzina Acony i ich badania, mam nadzieję że autorka rozwinie to w nietypowy sposób. Sama nasza tytułowa bohaterka jest wspaniale tajemnicza i w końcu trafiłam na mangową postać która ma kolorowe włosy z jakiegoś konkretnego powodu! Niemożliwe! 
Kreskę polubiłam już przy "Lamencie Jagnięcia" (nadal rozpaczam że nie zostało wydane do końca...) a do stworzenia "Acony" rysownik zdążył się już rozwinąć. Cieszy mnie częsta obecność teł, nawet jeśli są tylko delikatnie zakreślone.

*  "Powóz lorda Bradleya" Teoretycznie wiedziałam czego mam się spodziewać jednak i tak lektura była wstrząsająca i wywołująca wiele emocji. I dopiero teraz rozumiem w pełni komentarze o niewłaściwym posłowiu, po takim wnętrzu tekst o erotycznej Ani z Zielonego Wzgórza był niesmaczny i nie na miejscu.

* "Noragami #12-13" - Łał, po 11 tomach w końcu dostajemy mocne aluzje do wątku romantycznego! Kłótnia o pocałunki z innymi była przecudowna :)
Dalej atmosfera się zmienia i robi się bardzo poważnie. Tom 12 praktycznie cały przepełniony jest retrospekcjami o dzieciństwie Yato oraz wyjaśnieniu tajemnicy największego sekretu bogów. Ojciec dresiarza okazuje się jeszcze większym psychopatą niż myślałam. 
Tom 13 nadal utrzymuje poważną atmosferę,  konfrontacja z ojcem Yato, doprowadza do jego bardziej bezpośrednich działań. 
Z powrotem wsiąkłam w tą serię (i znowu marzę o trzecim sezonie anime), fabuła nadal nie zawodzi, ba - jest coraz lepsza. Bardzo lubię komediowe wstawki w tej mandze jednak to poważne wątki sprawiają że nie mogę oderwać się od lektury. Zdecydowanie muszę zacząć zbierać Noragami bardziej regularnie (i dokupić początkowe tomy ;)  )

* "ERASED #3" Satoru nie udaje się uratować Hinazuki, jej ponownym zaginięciem kończy się revival. Mężczyzna wraca do 2006 roku w którym jest podejrzany o zabójstwo własnej matki. Czy uda mu się znaleźć kogoś kto uwierzy w jego wersje?
Akcja nie zwalnia a wyścig z czasem trwa. Satoru musi znaleźć wskazówki nim dopadnie go policja. Czytelnik dostaje kilka tropów i pierwszych podejrzanych. Cieszy mnie, że zwiększyła się rola Airi, zdążyłam polubić postać tej wesołej dziewczyny. Nasz narrator nadal przedstawia swój trochę nietypowy sposób myślenia, przez co Erased dodatkowo się wyróżnia.
Znowu potrzebowałam chwili by przyzwyczaić się do kreski, szczególnie dziwnie wyglądają zaskoczone i przerażone twarze.

* "Śmiech w chmurach #2-5" pożyczyłam kiedyś od koleżanki pierwszy tom, kreska była piękna a historia zapowiadała się na coś interesującego. Gdy zobaczyłam wyprzedaż za 5zł długo się nie zastanawiałam. Teraz tylko mam nadzieję że uda mi się dokupić tom 1 i 6 i znowu nie wyląduję z niepełną serią...

* "Pieta #2" mam wrażenie że dwa tomy to trochę za mało by przywiązać się do bohaterek i wczuć się w dramatyczne wydarzenia. Jednak pomimo tak małej ich ilości autorce udało wystarczająco się nakreślić charaktery głównych postaci  oraz przedstawić rozwój ich relacji. Dobrze zrobiło historii niezdefiniowanie do końca łączących dziewczyny uczuć

* "Are you Alice #5" fabuła w tej mandze jest tak poplątana że poczekam z czytaniem na większą ilość tomów.

* "Marina" uwielbiam Zafona i w końcu udało mi się dorwać szukaną od dawna "Marinę".  I znowu już od pierwszych stron  pisarz zaczarował mnie swoimi słowami. Barcelona opisywana w jego książkach sprawia, że bardzo chciałabym przejść się kiedyś jej uliczkami. Początek książki zapowiada tajemniczą i utrzymaną w podobnym klimacie co reszta jego młodzieżowych tekstów historię (która niestety musi zaczekać aż przebrnę przez "Ferdydurke" :(   )

Jak u was w styczniu? 

16 komentarzy:

  1. Porządny stosik. Bardzo spodobała mi się manga Noragami.
    Natomiast Pieta to za duża drama jak dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za porządny...
      Noragami jest cudowne :)
      No, dramy tam było aż za dużo, ale spodziewałam się tego

      Usuń
  2. Czytałam niedawno drugi tom Bram światłości, na trzeci poczekam, aż będzie w bibliotece ^^

    PS Bardzo rzadko kupuję książki, ale coś musiało być w styczniu w powietrzu (ekhem wyprzedaże!), bo sama zakupiłam 3.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamiętam twoją recenzje, mam nadzieję że ten tom wywrze pozytywniejsze odczucia ^^
      A jakie kupiłaś?

      Usuń
  3. Ludzie coś tam mówili ze ten cały "Powoź Lorda Bradleya" jest dosyć szokujaco-obrzydliwy, to to z scenami gwałtu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to właśnie to. I jest szokujące i wstrząsające

      Usuń
  4. Niezły stos :D Trochę z tego co tu masz już za mną, ale i tak życzę miłego czasu spędzonego z nowymi nabytkami :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Imponujący stos. Mam to samo wydanie "Ślepnąc od świateł". Mam nadzieję, że "Podniebny" też kiedyś znajdzie się na mojej półce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak zazwyczaj nie cierpię filmowych (serialowych) okładek tak to wydanie "Ślepnac od świateł" podoba mi się bardziej niż poprzednie :)
      Podniebny polecam, jest bardzo przyjemną książką :)

      Usuń
  6. Na Do Adolfów ciężko znaleźć czas, ale jak już się zacznie, to nie da się oderwać. :D
    Acony też miło wspominam, i ubolewam nad Lamentem Jagnięcia. Był to naprawdę świetny tytuł. :(
    Też chciałabym bardziej regularnie zbierać Noragami, parę miesięcy temu kupiłam kilka tomów w okazyjnej cenie i jeszcze bardziej zakochałam się w tej serii, jest świetna!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przeczytałam drugi tom Acony i jest coraz lepsze :D Chciałabym jeszcze coś od tej autorki po polsku, byłoby to minimalne pocieszenie co do straty Lamentu :(

      Usuń
  7. Nie ma to jak duże stosiki. ^^
    Zastanawia mnie "Podniebny", też bardzo dobrze wspominam Trylogię Czasu, więc i za tę książkę mam nadzieję się kiedyś zabrać. Acony" miło się czytało. Może to czas nadrobić "Noragami"... Mam 9 tomów jak na razie.
    Mam dwa tomy "Śmiechu..." i nie wiem czy będę próbować dokupować resztę. W razie gdybyś miała problemy ze zdobyciem pierwszego mogę być Twoim kołem ratunkowym. xD
    "Marina" jest chyba moją ulubioną książką Zafona. ^^ Chętnie przeczytałabym ją jeszcze raz żeby się w tym upewnić. :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podniebny trochę przypomina mi Acony, też jest tam dom (hotel) z dziwnymi mieszkańcami tylko bez(?) nadprzyrodzonych elementów
      Super :D Będę pamiętać i zgłoszę się do ciebie jakbym nie znalazła :D

      Usuń
  8. AHAHAH! Też wiedziona strachem zakupiłam "Do Adolfów" i udało mi się dorwać oba tomiszcza w dość dobrej cenie. :D "Acony" wspominam z dużym uśmiechem na twarzy, a "Powóz lorda Bradleya" był niesamowicie dobrą lekturą, wstrząsającą, ale zdecydowanie dobrą. "Erased" niestety już skończyłam i chyba zabiorę się za adaptacje, bo tak bardzo mi się to podobało. "Śmiech w chumrach" bardzo lubię i trochę żałuję, że tak słabo ta seria się u nas przyjęła, bo chciałabym inne mangi od tej pani. :'(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To dobrze że się zdecydowałam na Do Adolfow tak szybko bo patrząc ilu ludzi miało takie samo podejście mogło być później z tym tomem słabo xd
      Adaptacje ERASED kiedyś zaczęłam ale stwierdziłam że nie chce sobie spoilerować :) Choć podobno ma inne zakończenie
      Masz jeszcze Revelsal na pocieszenie ;)

      Usuń