czwartek, 24 stycznia 2019

"Belfer" sezon 1

TYTUŁ:   Belfer
KRAJ:  Polska
TWÓRCA SERIALU:  Bartłomiej Ignaciuk
DATA EMISJI:  2 październik 2016- 27 listopad 2016
CZAS TRWANIA: 10 x 55 min


Esencja seriali kryminalnych

Każda porządna historia powinna zacząć się od morderstwa. "Belfer w tej kwestii nie zawodzi. 
Dobrowice to typowe polskie małe miasteczko, wszyscy się znają, nie wtykają w sprawy sąsiadów  a wielki świat widzą tylko w telewizji. Może się to zmienić przez nową inwestycję i współpracę ze Szwedami jednak przedtem dochodzi to tragicznego wydarzenia. Asia Walewska, prymuska z (pozornie) idealnym życiem zostaje znaleziona w lesie, martwa. Oczywiście, szybko okazuje się że to nie było samobójstwo a spokój Dobrowic kończy się natychmiastowo. Krótko po tych wydarzeniach do miasteczka przyjeżdża nowy polonista i zaczyna węszyć wokół tajemniczej śmierci.

Następny polski serial po który sięgnęłam (i kolejny kryminalny). Tutaj jednak, w porównaniu do Ultravioletu, przez cały sezon obserwujemy zmagania nad jedną sprawą. Co jest dużo trudniejsze w wykonaniu i scenariuszowo. I jak naszym rodakom ostatecznie poszło? 

Sam serial jest technicznie zrobiony na wysokim poziomie. Dobre ujęcia (bez pleców na cały ekran, co mnie w polskich produkcjach bardzo irytuje), dobrana muzyka, słyszalne dialogi (oprócz kilku pojedynczych momentów, ale i tak - spory postęp). 

Aktorsko jest naprawdę nieźle, duży plus za dobrze dobranych młodych aktorów. Szczególnie zwróciła moją uwagę Paulina Szostak w roli Eweliny, najlepszej przyjaciółki ofiary, chłopak  Asi - Maciek (Józef Pawłowski) i rodzeństwo Molenda (Grabowska i
Więcławek). Wśród starszego pokolenia sceny skradał Grzegorz Damięcki swoją rolą bogatego biznesmena trzęsącego miasteczkiem. Na Piotra Głowackiego po pewnym czasie przestałam patrzeć przez pryzmat roli w "Na dobre i na złe" więc można to uznać za sukces, za to Katarzyna Dąbrowska na zawsze pozostała w mojej głowie doktor Consalidą.  Stuhr ani mnie nie zachwycił ani nie przeszkadzał, wszystko było zagrane poprawnie jednak czegoś mi w jego postaci brakowało. Jednak muszę przyznać że żaden z aktorów mnie nie irytował więc ogólnie pod tym względem duży plus.

A jak prezentuje się sama zagadka kryminalna? Intryga jest dobrze zaplanowana. Tropy zwodzą  widzów na manowce i mylą ślady jednak ostatecznie łączą się w logiczne rozwiązanie. Trzeba też przyznać twórcom, że zostawili nam sporo, często nieoczywistych, tylko wzbudzających lekką niepewność wskazówek.  Niestety, gdy pozna się za dużo seriali i książek kryminalnych zauważa się, że wszystkie sprawy mają ze sobą za dużo wspólnego. I zwroty akcji przestają być zaskakujące. Tak jest niestety i w "Belfrze". Prawie każdej akcji domyślałam się przed czasem, a ostatecznego winowajce zgadłam w połowie serii (choć nie da się ukryć że wiele razy zwątpiłam i spodziewałam się że jego wina będzie bardziej bezpośrednia) Jest tu też wiele typowych motywów (jak skorumpowany komendant, grupa bogatych i wpływowych mieszkańców prawdziwie rządzących miasteczkiem, klasowi dilerzy, miejscowy gang) Nie twierdzę że to źle, wiele dobrych seriali zachodnich też opiera się o ten schemat historii.  "Belfer" zawiera wszystko co dobre w seriach kryminalnych, po prostu mało daje od siebie.

Kilka rzeczy jednak bardzo mi się podobało. Po pierwsze, w końcu nie mamy do czynienia z nieudolną policją. Są skorumpowani, to prawda, jednak nie głupi i jak działają robią to sprawnie. Pomimo utrudnień starają się dorwać sprawce. 
Dobrze wyjaśniono czemu belfrowi tak zależy na znalezieniu winowajcy. Mam dosyć bohaterów działających z czystego poczucia sprawiedliwości. 
Postacie nie są czarno-białe a nawet główny bohater nie ogranicza metod i jest gotowy pobrudzić sobie rączki.  Twórcy tak kierują naszymi emocjami że w pewnym momencie kibicowałam tym teoretycznie negatywnym.
Sceneria małej miejscowości zbudowała świetny klimat. Przez tą prowincjonalność coraz bardziej odczuwało się atmosferę tragizmu i powolnego niszczenia idylli. W miejscu gdzie wszyscy się znają, taka zbrodnia ma jeszcze większy wydźwięk.

Jedna rzecz mnie mocno raziła - to że głównego bohatera wszyscy naprawdę nazywali belfrem. Po prostu to słowo praktycznie całkowicie wyszło już z użycia, brzmiało to bardzo nienaturalnie. Ale to tylko taka drobna uwaga.  

Zastanawiacie się pewnie jak z zakończonej historii o człowieku niepowiązanym normalnie ze zbrodniami zrobić drugi sezon serialu kryminalnego? 
I tym sposobem dochodzimy do dziwacznego zakończenia. W pewnym momencie oglądania żartowaliśmy sobie, że powinno się skończyć w pewien bardzo, ale to bardzo absurdalny sposób. To był pomysł z pogranicza tych wszystkich głupich parodii.  I, nadal trudno mi w to uwierzyć, ostatnia scena naprawdę potoczyła się taki sposób!!! Jak traktować przez to produkcję poważnie!!!! (do osób które oglądały: A wy co uważacie o nauczycielu-tajnym agencie?)

Jeśli chcecie obejrzeć dobry, kryminalny serial to naprawdę polecam. Głównie osobom które nie są jeszcze starymi wyjadaczami tego gatunku. Ci drudzy też powinni się dobrze bawić,jednak nie nastawiajcie się na duże zaskoczenia. 
W każdym razie - Polacy, tak trzymać! 

A jakie są wasze wrażenia? 
Udało wam się zgadnąć morderce?

8 komentarzy:

  1. Aż wstyd przyznać, ale już nie pamiętam kto ostatecznie okazał się mordercą. :o Okej, trochę od tego czasu minęło, ale w serialu kryminalnym to w zasadzie kluczowa kwestia... Wstyd!
    Ogólnie oglądało mi się całkiem dobrze, choć po bardzo pozytywnych opiniach jakie wcześniej słyszałam, jakoś liczyłam na coś więcej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Noooo to trochę ważna kwestia...
      Bardzo pozytywne opinie były chyba głównie ze względu, że był to jeden z pierwszych porządnych polskich seriali. Mnie ani nie zawiódł ani nie przebił oczekiwań

      Usuń
  2. Nie oglądam zwykle polskich seriali, a na razie przynajmniej przez najbliższe dwa tygodnie wgl nie powinnam nic oglądać, bo sesja. Ale w sumie kryminalne zagadki bardzo lubię, widziałam zagraniczne seriale w takim klimacie więc może czas aby dać szansę polskim ;>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niektórym polskim serialom warto dać szansę, a Belfer mało ustępuje zagranicznym serialom kryminalnym :)
      Współczuję sesji, w tym momencie stwierdzam że życie ucznia jest cudowne ;)

      Usuń
  3. Nooo właśnie polecano mi ten serial. Podobno jeden z lepsych polskich. Będę musiała się przyjrzeć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie jest lepszy niż większość polskich tworów ;)

      Usuń
  4. Ja się zbieram do tego serialu dopiero. Ogólnie jak mam wybierac między książką a serialem to z reguły zawsze książka wygra.

    OdpowiedzUsuń