czwartek, 3 stycznia 2019

Stosik grudniowy

I następny rok się skończył, nie wiem kiedy przeleciało ostatnie kilka miesięcy. Teraz tylko przeżyć najbliższe pół roku, które będzie strasznie stresujące... dobra, już o tym nie myślę. W każdym razie czas na stosik grudniowo-świąteczny! :) Rodzinka na szczęście zna moje hobby więc pod choinką znalazłam kilka perełek :D





Ale najpierw kilka zdobyczy z początku miesiąca:


* "Special A #15" czekam na dorwanie tomu 13 i 17, których nigdzie nie mogę znaleźć w okazyjnych cenach :(

* "Gdy zapłaczą cykady - Księga morderczej klątwy" - W końcu po półtorarocznej przerwie wracam do cykad i udało mi się uzbierać wszystkie księgi pytań (zbierałam je w dziwnej kolejności - najpierw tom drugi, potem cofnęłam się do pierwszego a następnie przeskoczyłam do czwartego)
Tym razem historia skupia się na Satoko i jest według mnie najcięższą w odbiorze częścią przez swoją tematykę.  Znęcanie się nad dzieckiem i ukazana bezsilność bohaterów jest bardzo wykańczająca psychicznie. Tak samo jak czytelnik przyjaciele dziewczynki mogą tylko obserwować pogarszającą się sytuacje. Każde działanie obraca się przeciw nim, a do tego odbija na koleżance.
Było by to jednak za proste na Cykady gdyby historia stanęła tylko na tym. Szaleństwo i tajemnice stopniowo się zagęszczają by zakończyć się niewyjaśniającym nic spektakularnym finałem. Jestem bardzo ciekawa księgi odpowiedzi.
Kreska nie wpasowała się w moje gusta. Była momentami za słodka (choć i tak nie było tak źle jak w tomie czwartym)

* "Każde martwe marzenie" po chyba trzyletnim oczekiwaniu stwierdziłam że połowa wątków zdążyła zatrzeć się w mojej pamięci i czytam cykl od początku. Na razie jestem dopiero na tomie trzecim więc nowość jeszcze trochę sobie poczeka. (przynajmniej oczekiwanie na następną część będzie o miesiąc krótsze ;)  Ostatnio przeczytałam w wywiadzie, że autor planuje jeszcze co najmniej trzy tomy. Z takim tempem jak dotychczas trochę poczekamy na koniec opowieści. Ale lepiej dostać w łapki coś genialnego rzadko niż szybko coś niedopracowanego)

Teraz czas na świąteczne niespodzianki :)


* "Emmę #1-10"  akurat wybrałam sama ale i tak było bardzo miło ją znaleźć pod choinką. Miałam bardzo wysokie oczekiwania do tego tytułu i na szczęście nie zawiodłam się. Ba! Emma całkowicie je przerosła! Ta delikatna historia podbiła moje serduszko. Czytając mam ciągle skojarzenie z uwielbianą prze ze mnie "Dumą i uprzedzeniem". Manga ma podobne spokojne tempo a uczucie ukazane jest przez wiele drobnych gestów i spojrzeń. Jest to wspaniale podkreślone przez genialną kreskę, autorka potrafi to wszystko uchwycić na swoich rysunkach. W polskim wydaniu podoba mi się dbanie o odwzorowanie w tłumaczeniu realiów epoki i jej zwyczajów (np: zwracanie się do wicehrabi w jego obecności hrabio, podobno ten szczegół nie był uwzględniony nawet w oryginale) choć w kilku pojedynczych wypowiedziach coś mi zgrzytało, brzmiały za współcześnie.

* "Battle Angel Alita #1"  tak jak Emmy się spodziewałam tak Alita była wielkim, radosnym zaskoczeniem. Bardzo chciałam zbierać tę serię, jednak  zawsze odstraszała mnie cena. Wydanie jest genialne, format nie przestanie mnie zachwycać.
Do kreski mam mieszane uczucia, ale może podczas czytania jeszcze się do niej przekonam ;)







Jak wasz nastrój na początku roku? 
U mnie zaczął się za intensywnie, bo próbnymi maturami 😂 

15 komentarzy:

  1. Bardzo lubię Cykady za ich "ciężkość" i to, jak wielkie potrafią zrobić wrażenie. Na każdy tomik wyczekuję z niecierpliwością. ^^
    Emmę też bym chciała, bardzo, ale nie mam za co kupić. Od paru lat przyglądam się już temu tytułowi, a jakoś nigdy nie natrafiła się okazja. :<
    Zazdroszczę Ality! Mnie nie stać. :D
    A nastrój dobrze, dzięki, chociaż trochę męcząca jest myśl o powrocie do rzeczywistości. XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój powrót do rzeczywistości jest przynajmniej krótki bo już za dwa tygodnie mam ferie xd
      Emma jest cudowna, jak znajdziesz jakąś niezłą promocje to długo się nie zastanawiaj :D
      Ja żyję teraz nadzieją że Alita spodoba się mojemu tacie, który też interesuje się komiksami, i może on dokupi resztę tomów ;)

      Usuń
  2. Kocham Emmę całym serduchem i zawsze mnie cieszy, kiedy ktoś odkrywa magię tej mangi <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam Emmę. Jest i pięknie narysowana i ma taką spokojną/ ciepłą historię. Alita to klasyk a teraz wychodzi w tak pięknym wydaniu, że szkoda byłoby jej nie zakupić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem baaardzo do tyłu z klasykami a nie da się ukryć że to wydanie bylo dodatkową motywacją ;)

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. Ja też, ale chcę najpierw poznać przynajmniej początek oryginału

      Usuń
  5. Tak! POKOJÓWKI!!! (bardzo głośny krzyk, roznoszący się echem po całym domu i okolicy)

    I powiem tak, boje sie tego co zrobili z filmem Alita, te oczy mnie przerażają i czuje że to będzie kolejna seria anime "zarznięta" przez Hollywood na potrzeby kina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się, oczy są przerażające ale u mnie nadal tli się iskierka nadziei że tego nie zawalą (w końcu przynajmniej to nie Netflix 😂, boję się aktorskiego Cowboy Bebopa)

      Usuń
  6. Właśnie sobie uświadomiłam, że prawie zapomniałam o istnieniu Emmy! :o Mam jeden tom i chętnie dozbierałabym resztę, ale ostatnio jakoś ani przez myśl mi to nie przeszło...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To fajnie że ci o tym przypomniałam :)
      Ja tak miałam z Erased, na szczęście podczas wycierania kurzu z półek przypominam sobie co tak właściwie na nich mam i co miałam zbierać ;)

      Usuń
  7. Wciąż zastanawiam się nad Alitą, z jednej strony mnie kusi, ale nie mam pewności czy warto się za nią zabierać ;)
    Piękny stosik mang :D
    Widać, że święta były udane ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie udane :)
      Co do Ality to nadal nie przeczytałam całości więc na razie nie mam jak ci ją polecić albo odradzić.

      Usuń