wtorek, 1 maja 2018

"Violet Evergarden"


TYTUŁ:  Violet Evergarden 
TYTUŁ ORGINAŁU:  Violet Evergarden 
KRAJ:  Japonia
REŻYSER:  Taichi Ishidate
DATA EMISJI:  11. 01.2018 - 5.04.2018
CZAS TRWANIA: 13 x 23min

Jak wrócić do normalności po całym życiu spędzonym na wojnie? Czy jest to w ogóle możliwe? 
Violet była wychowana na żywą broń. Jedyną osobą, która traktowała ją jak człowieka był jej major- Gilbert. Teraz musi nauczyć się żyć w społeczeństwie nie mając już jego wsparcia. Postanawia zatrudnić się jako Samozapamiętująca Lalka- osoba pisząca listy za innych ludzi. 

Anime było dla mnie sporym zaskoczeniem sezonu. Po pierwsze, po zwiastunach byłam przekonana że Violet będzie robotem! A tutaj ma tylko mechaniczne protezy rąk, które straciła podczas ostatniej bitwy. 

Seria opowiada głównie o rdzeniu sobie ze stratą i okrucieństwie wojny. Cały kraj jest przesiąknięty rozpaczą. Towarzyszymy i ludziom na najwyższych stanowiskach i najprostrzemu ludowi. Każdy z nich inaczej odczuł skutki walk zbrojnych jednak w jednym są tacy sami- w odczuwaniu smutku. 
Twórcy stworzyli wyciskacz łez, jednak udało im się zrobić to zę smakiem. Nie odczułam wymuszenia emocji jak podczas niektórych tytułów.

Zdecydowanie plusem jest główna bohaterka. Przez prawie całe życie wszyscy traktowali Violet jako namiastkę człowieka. Była żywą bronią, środkiem do osiągnięcia celu. Przez to dziewczyna nigdy nie była w stanie nauczyć się ludzkich odruchów i normalnych emocji. Wszystko zmieniło się gdy została podarowana, jak przedmiot, w prezencie Gilbertowi. On jako pierwszy dostrzegł w niej człowieka. Stał się przez to centrum jej świata. Bez niego nie ma pojęcia co ze sobą zrobić. Zostawił po sobie jedynie słowa, których Violet nie jest w stanie zrozumieć. To staje się ostatecznie jej celem. Towarzyszymy jej podczas jej drogi w głąb ludzkich serc i emocji. Jest idealną przewodniczką takiej produkcji.

Nawet jeśli nie przemówi do was fabuła, zdecydowanie warto obejrzeć ten tytuł dla samej oprawy wizualnej. Kreska jest dopracowana i po prostu śliczna. (Jedynym moim zastrzeżeniem do niej jest wiek głównej bohaterki. Zdecydowanie nie wygląda na swoje 14 lat) Żywą i ciepła kolorystyka wprowadza w klimat produkcji. Animacja trzyma poziom przez wszystkie odcinki, i podczas scen walki, i podczas statycznych momentów.

Zdecydowanie polecam i, co może niektórych zdziwić, mam nadzieję, że drugi sezon nie powstanie. Takich historii nie powinno się przeciągać na siłę a zakończenie było wystarczająco satysfakcjonujące.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz