poniedziałek, 30 lipca 2018

"Toń" Marta Kisiel

TYTUŁ:  Toń
AUTOR:   Marta Kisiel
ILOŚĆ TOMÓW:  1+
WYDANIE:   2018 (wydawnictwo Uroboros)
ILOŚĆ STRON:  316


Wiem, wiem, nie powinno się kupować książki po samej okładce. Ale czasem tak kusi! Z opisu "Toń" brzmiała jak typowe romansidło dla nastolatek z mrrrroczną tajemnicą w tle. Stojąc przy stoisku stwierdziłam, że w sumie czasem mam ochotę na taką lekką historię więc się skusiłam. Jakie było moje zaskoczenie gdy ta książka okazała się zupełnie inna, prawie bez wątku romantycznego a za to z bardzo ciekawym pomysłem na podróże w czasie!

Siostry Stern całe życie spędziły terroryzowane przez ciotkę przestrzegając trzech zasad:
1. Nigdy nie wpuszczaj nikogo za próg.
2. Nigdy nie zostawiaj pustego mieszkania.
3. Nigdy nie wspominaj, co się stało z rodzicami.

Nie można się więc dziwić, że Dżusi przy pierwszej okazji zwiała na drugi koniec kraju. Stare nawyki jednak pozostają i na jedno słowo ciotki wraca do Wrocławia. Może byłoby dla wszystkich lepiej gdyby tego nie zrobiła. Podczas pilnowania mieszkania wpuszcza do środka Ramzesa, człowieka tak niebezpiecznego, że gdy zaczynasz o niego pytać pojawiają się trupy.

A to dopiero początek pełnej tajemnic historii pewnej nietypowej branży.

Czas jest jak rzeka. Wyobraźcie sobie, że niektórzy ludzie mogą się w niej zanurzyć, nie ciałem lecz duchem. Obserwują wtedy dzieje nie mogąc bezpośrednio na nie wpływać.  Marta Kisiel wymyśliła interesujące i nietypowe wykorzystanie połączenia tego daru i zawodu historyka. I to bardzo opłacalne finansowo połączenie.

Historię śledzimy z perspektywy sióstr Stern.  
Dżusi niski wzrost nadrabia ostrym językiem. Ma bardzo wybuchowy charakter, działa pod wpływem impulsu. Często przez to psuje wszystko czego się doptkie, szczególnie relacje z innymi ludźmi.
Eleonora to jej kompletne przeciwieństwo. To spokojna pedantka, która wszystko musi mieć pod kontrolą. 

"Bez wątpienia zdążył się również zorientować, że według rozkładu dnia Eleonory można by regulować zegarki"

Postacie są naprawdę ciekawie rozbudowane i niejednoznaczne. Nic nie jest takie na jakie
wygląda a chciwość potrafi bardzo zmienić ludzi.

Jak na początku wspomniałam wątek romantyczny może i się pojawia, ale na pewno nie dominuje. Jest tylko dodatkiem motywującym bohaterów i ukazującym ich wewnętrzną przemianę. Tutaj nie miłość jest najważniejsza a więzi rodzinne. Czy da się odbudować coś co wydawało się już na zawsze utracone?

Dla mnie głównym  minusem książki była mała ilość akcji "po drugiej stronie". Gdy już pojawił się wątek podróży w czasie spodziewałam się, że rozwiązania zagadek będą szukać w przeszłości. Niestety główna intryga działa się w teraźniejszości. Nie znaczy to jednak, że została poprowadzona w nieciekawy sposób, tylko inny. Akcja po szalonym początku mocno zwolniła. W sumie, czy poszukiwanie faktów historycznych i ich powiązywanie może być szybkie? :)
Trochę zawiodło mnie zakończenie, które było strasznie nagłe i jakieś takie.. niepasujące. Spodziewałam się trochę bardziej zawiłej intrygi.

Pomimo małych wad naprawdę nie spodziewałam się, że aż tak zatonę w tej historii.  Bardzo chciałabym jeszcze jednej historii z tego świata. Autorka, choć wszystkie wątki się wyjaśniły, zostawiła otwarte zakończenie. Może więc będziemy mieli okazje znowu spotkać rodzinę Sternów? Bardzo na to liczę.


Znacie jakieś ciekawe historie z podróżami w czasie?


6 komentarzy:

  1. Może kiedyś wypożyczę, bo przyznam, że ta okładka też mnie strasznie przyciąga do tej książki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli chodzi o podróże w czasie to z ostatniego roku najbardziej przypadł mi do gustu film Kimi to 100 Kaime no Koi :)

      Usuń
    2. Dostałam jeszcze plakat z tą samą grafiką ale nie mam go gdzie powiesić :(
      Nie słyszałam o tym filmie, obejrzę go w wolnej chwili :)

      Usuń
    3. A na jakiej stronie oglądałaś?

      Usuń
  2. Ostatnio udało mi się przeczytać "Toń" i jestem zachwycona. :D Piszesz, że początek był bardziej dynamiczny niż reszta, jednak ja przez pierwsze 50 stron nie mogłam się w tą książkę wgryźć. Potem to już poszło bardzo szybko. ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja miałam dokładnie odwrotnie - dla mnie ostatnie 50 stron było najsłabsze.

      Usuń